Zamiast ochraniać - pił kradziony alkohol
Mysłowiccy policjanci ujęli sprawcę kradzieży wódki ze sklepu. Być może to żadna rewelacja, lecz sprawcą okazał się być pracownik ochrony. Policjanci znależli go kompletnie pijanego. Teraz odpowie za kradzież i pewnie też ... straci pracę.
Mysłowiccy policjanci ujęli sprawcę kradzieży wódki ze sklepu. Być może to żadna rewelacja, lecz sprawcą okazał się być pracownik ochrony. Policjanci znależli go kompletnie pijanego. Teraz odpowie za kradzież i pewnie też ... straci pracę.
Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie w jednym z mysłowickich marketów. Ochraniarz wzbudził podejrzenie klientów i personelu, po tym jak często wychodził do toalety. Jego zachowanie zaś wskazywało, że może być pod wpływem alkoholu. Wezwani na miejsce policjanci poddali 46 letniego mężczyznę badaniu na zawartość alkoholu. Wynik był "pozytywny" 2,40 promila. Ustalono ponadto, że delikwent spożywał alkohol zabrany z półki sklepowej i do czasu przyjazdu policji nie zdążył za niego zapłacić. Za kradzież grozi mu kara grzywny.