Nabity w kamerę
Nie kupuj kota w worku. O tym jak mądre to przysłowie, przekonał się na własnej skórze mieszkaniec Jaworzna. Mężczyzna w sobotnie popołudnie przed jednym z mysłowickich marketów dał się skusić na zakup "nowoczesnej" kamery Full HD marki SONY. Kamera okazała się atrapą, a policjanci szybko zatrzymali dwóch obcokrajowców, którym za dokonanie oszustwa grozi nawet do 8 lat więzienia.
Nie kupuj kota w worku. O tym jak mądre to przysłowie, przekonał się na własnej skórze mieszkaniec Jaworzna. Mężczyzna w sobotnie popołudnie przed jednym z mysłowickich marketów dał się skusić na zakup "nowoczesnej" kamery Full HD marki SONY. Kamera okazała się atrapą, a policjanci szybko zatrzymali dwóch obcokrajowców, którym za dokonanie oszustwa grozi nawet do 8 lat więzienia.
To miała być ta wymarzona - super okazja. Rozczarowanie przyszło jednak bardzo szybko. Wówczas oszukany zwrócił się o pomoc do policji. W samochodach zatrzymanych, którzy okazali się być obywatelami Słowacji, znaleziono ok. 60 -ciu takich "kamer" opatrzonych zastrzeżonym znakiem towarowym Firmy SONY oraz ponad 100 sztuk zegarków - imitujących złote i srebne zegarki Firmy GENEVE. Okazało się, że Słowacy przyjechali do Mysłowic na "gościnne występy". Na parkingu przy jednym z mysłowickich marketów, usiłowali sprzedawać tanie podróbki kamer i zegarków najprawdopodobniej pochodzenia azjatyckiego jako oryginalne markowe produkty znanych Firm z Włoch i Japonii. Policja apeluje aby nie dokonywać takich zakupów. Nie dajmy się nabierać. Takie "okazje" - to zazwyczaj oszustwo. Nikt przecież o zdrowych zmysłach nie sprzeda nam wysokiej klasy produktu za przysłowiowe"parę groszy". W tym przypadku sprzedający najpierw oferował kamerę za 800 zł , a gdy klient się wahał, opuścił cenę na równowartość jak stwierdził 110 litrów paliwa tj. 450 złotych. Oszuści nagminnie aby wzbudzić zaufanie powołują się na różnego typu awaryjne sytuacje, chcąc wzbudzić w nas przeświadczenie, że sprzedają taniej ponieważ są do tego zmuszeni przez niespodziewanie zaistniałą sytuację ( awaria samochodu, konieczność zdobycia pieniędzy na paliwo, skończyły im się pieniądze a także, że towar jest tańszy bo "przeszmuglowany" itp.). Prawie zawsze są to jednak historie wymyślone na potrzeby procederu. Policjanci sprawdzają teraz czy to jedyny oszukany w sobotę. Zatrzymanym za oszustwo oraz wprowadzanie do obrotu towarów z podrobionymi zastrzeżonymi znakami towarowymi grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat oraz wysoka grzywna.